Na wstępie napisze ze nigdy nie grałem w grę. Oceniam serial a w tym przypadku odcinek po tym co udało mi się zobaczyć dotychczas.
Odcinek który nic nie wnosi do historii głównych postaci ale jego celem jest ukazanie czystej miłości człowieka do człowieka.
Ja także miałem mieszane odczucia gdy zaczynał się wątek gejowski , wtedy też z tylu głowy zapaliła sie lampka ...no tak trzeba wcisnąć wątek homo choć by nie wiem co.
Już po całym odcinku oceniam na plus. Pokazał pięknie po prostu miłość w jej najpiękniejszej barwie.
Oceniajac w sumie całe 3 odcinki - zdjęcia i muzyka po prostu top. Fantastycznie tez dobrano aktorów
Ja uważam , ze jednak wnosi. Wnosi tyle, ile w liście Bill przekazuje Joelowi, ze jednak nie warto się zamykać przed światem tylko znaleźć kogoś dla kogo warto walczyć. A to jest dość znaczące w całej historii
Omijając cały ten syf lpg ten list wniósłby to samo. A po drugie to trzeba to jakoś komunikować? Chyba cała gra się na tym właśnie opierała wraz z zakończeniem..
jak chcesz gry to sobie w nią zagraj. To jest serial na podstawie gry gdzie pewne poziomy w grze gamepleye nie pasowały by do serialu i byłyby odtwórcze a tak masz retrospekcja jak i pogłębienie postaci
Chcesz miłości to włącz sobie film romantyczny, ja chciałem zobaczyć co u Joela i Ellie a nie u typów LPG. Zbędny odcinek
Nie oczekuje po tym serialu romansidła. Sam początkowo byłem zniesmaczony bo jest tego po dziurki w nosie na każdej platformie. Oceniłem jednak ze ładnie to zostało opowiedziane i chwilą było wręcz wzruszająco.
A nawet jeśli by chciał to co w tym złego? Jeżeli wierzysz w to co mówi społeczeństwo - czy tak jest to tego nie wiem - że mężczyźni nie mogą mieć emocji a ich okazywanie to obciach to współczuje. Przez takie podejście właśnie proporcje samobójstw między płciami są takie jakie są. Każdy człowiek ma emocje i ma do nich prawo
pisanie wiele razy sarkastycznie LPG robi się już nudne. są gorsze rzeczy do których można się przyczepić
Szkoda tego odcinka. Pomijając fakt wątku gejowskiego, niesamowicie czekałem na scenę gdzie bill i Elli się poznają albo scenę gdzie Joel i bill zobaczy dyndające ciało franka. Bardzo odbiegli od fabuły gry. Ktoś powie że historia miłości była piękna ale dla mnie to nie ten sam bill co z gry i nie te same emocje. Jak dla mnie bardzo chujowo to rozegrali i mogło zdecydowanie lepiej to wykonać już nawet ukazując ten wątek romansu Billa i Franka a tak to 5/ 10 odcinek
Ale rozumiesz ze serial a gra to dwa odrębne dzieła kultury. Nie można przenieść wszystkiego z gry do serialu. Muszą być odstępstwa żeby historia miała większy sens. Zauważ że w grze wątek Billa to było kilka dialogów a mało ekspozycji fabularnej za to dużo walki z zarażonymi co pasuje do świata gry gdzie nacisk jest położony głównie na rozgrywkę. Nie pasuje natomiast do świata filmow i seriali gdzie oglądamy postacie i nie sterujemy nimi. W tym medium trzeba dodać dużo w sferze fabuły bo nie ma rozgrywki !!!
Można było zrobić to tak ja w 2 pierwszym odcinkach, gdzie twórca bardzo dobrze to wyszło. Tutaj całkowicie mienili fabułę i charakter Billa który z zimnego, dążącego do przetrwania człowieka zmienili na troskliwego kochającego geja. Za duża zmiana niestety
Dobra Kielken, weź utkaj. Odcinek był naprawdę piękny, jak zdejmiesz ten antylpg (bo tylko dzbany mówią lpg) filtr z oksów, to miałbyś szansę to dostrzec.
Cieszę się, że tylu osobom jednak się ten odcinek podobał, jest wiara w ludzi.
Akurat, że odcinek podobał się normalnym ludziom nie zaskakuje, wystarczy nie być emocjonalną amebą.
Nikt mnie nie atakuje, o czym Ty piszesz? Tak samo ja nie atakuję nikogo. Przeczytaj raz jeszcze ze zrozumieniem ;) podstawówka się kłania.
Co to znaczy LPG? Poza tym w grze akurat wątek LGBT jest całkiem dobrze rozbudowany. Co prawda nie w przypadku Billa i Franka, bo o nich było tylko wspomniane, ale dalej nie było to wrzucanie na siłę przez twórców wątku homoseksualnego. Po prostu rozbudowali to, co było powiedziane w grze i tyle.
Zgadzam się, ponadto - fajnie było zobaczyć takie "rozszerzenie" świata The Last of Us, jak potoczyło się życie innych, jak inni ludzie poradzili sobie z apokalipsą, etc :)
Nie wiem czy czystą miłością jest emocjonalne zmuszenie kogoś do zabicia siebie i postawienia tej osoby przed wyborem - żyć dalej samemu, albo też się zabić. W efekcie te toksyczne zachowanie, jak wiemy, doprowadziło do śmierci też drugiej osoby. Nazwałbym to romantyczną głupotką, ale scenarzyści jak najbardziej mają prawo tworzyć takie historie, bo mają one wzbudzać emocje. Nie mniej termin "czyta miłość" średnio tu pasuje.
Ale przecieź on mu nie kazal sie zabijac rowniez,po prosu wiedzial co go czeka,umieranie w meczarniach z powodu aids,chcial odejsc na wlasnych warunkach,nie chcial byc dalej ciezarem dla niego.
Skąd teoria że to aids? Biorąc pod uwagę aspekt medyczny (oczywiście pod warunkiem, że nie wchodzi w grę fikcja literacka scenarzystów), bez leków oboje zmarli by wiele lat wcześniej (bez leków około 3 lata, a po Billu nie było nawet nic widać). Co do nie zmuszania do zabijania... toksyczne relacje, manipulacje i emocjonalne szantaże - owszem, nie są to bezpośrednie rozkazy, co nie zmienia faktu, że są tym czym są.
Przesadzasz,kazdy ma swoja wole,koniec,kropka.Zadnych manipulacji i szantazu tu nie byloJa stawiam na aids zreszta,wiele osob to samo stwierdzilo.
Wszyscy mogą stwierdzać, że to AIDS co nie zmienia faktu, że to byłaby fikcja literacka scenarzystów. Bez leków żyje się około 3 lata. Frank musiał się zarazić od Billa, który co? Od 20 lat żył bez leków z AIDS i nie miał żadnych objawów? A to że powiesz, że przesadzam, to nie zmieni tego, że są pewne toksyczne zachowania, oraz szantaże emocjonalne. Z resztą było to dokładnie pokazane w odcinku.
Też jestem zdziwiony pomysłem że to AIDS: tylko jeden z nich był chory i jedynym objawem choroby była niepełnosprawność ruchowa. Zakażenie HIV można skutecznie zaleczyć: żadnych objawów i oczekiwana długość życia. Z drugiej strony, bez leków, nie przeżyłby 20 lat. W jednej ze scen pada ponury zart o obwoźnym habdalrzu rezonansem magnetycznym, objawy plus ten żart sugerują raczej jakoś naurologoczną chorobę, może stwardnienie rozsiane.
Też mi to bardziej wygląda na stwardnie rozsiane albo stwardnienie zanikowe boczne.
Wydawało mi się (dotychczas), że najpiękniej barwy miłości opisano w Romeo i Julii, Tristanie i Izoldzie czy chociażby w polskim, tout le proportion gardee, Romansie prowincjonalnym. No, ale czasy się zmieniają i w co najmniej 25% filmów i seriali na platformach streamingowych pojawia się wątek homoseksualny, bezkrytycznie oceniany przez te 3% populacji homo w społeczeństwie oraz lewicowych zwolenników multi-kulti.
Nie jestem homofobem, ale nie dam się stygmatyzować przez heterofobów, których na tym forum jest znaczny wysyp. Jeszcze jeden taki odcinek The Last of Us i koniec oglądania!
25% seriali ma eksponowane wątki LGBT? To brzmi raczej jak przejaw prawa Webera-Fechnera: zmiana percepcji bodźca zależy nie od zmiany natężenienia bodźca ale od proporcji zmiany natężenienia do natężenia. Innymi słowy, jeżeli rozpylisz trochę perfum w pokoju to czujesz bardzo mocno zapach, ale jeżeli są już rozpylone i rozpylisz jeszcze trochę to nie zauważasz różnicy. Myślę że z wątkami LGBT jest podobnie, kiedyś były tabu i praktycznie nie istniejące, a jeśli już to niedopowiedziane i łatwe do przegapienia. Więc teraz pojedyncze produkcje sprawiają że ludziom sie wydaje ze 120% seriali jest o LGBT.