Można się było tego spodziewać od dawna. Ale na zakończenie drugiego sezonu to był pewniak. Kreesa trzeba się pozbyć bo inaczej wiecznie by ludzi na siebie napuszczał.
Przecież Kreese nikogo na innych nie napuszcza. Mu zależy na prowadzeniu dojo ale inni cały czas go atakują.
Niewinny jak Putin :)))) Co zełgo to nie on. Tylko, że n budzi w nich nienawiść, agresję, mentalnie żyje cały czas na wojnie i wciaga w nią swoich uczniów. Ten człowiek nie ma nic wspólnego z karate, tylko z walkami ulicznymi.