Ten człowiek to instytucja. Z basketu stworzył ogromną firmę sprzedającą swoje towary milionom obywateli wszystkich krajów świata ( no może z wyjątkiem Koreii Płn. )
Nie wiem czy byli lepsi koszykarze. Być może Bill Russell ( błąd w pisowni ?! ), Wilt Chamberlain albo Pete Maravich, ale to on jest tym najsłynniejszym i istniejącym w świadomości fanów. Gdyby nie on to NBA nie była by tak popularna jak dzisiaj. Dzięki Jordanowi pokochałem koszykówkę i dziękuje mu za to. Dzielnie walczył z Pippenem i Grantem o kolejne mistrzostwa. No i jeszcze ten Pan w kolorowych fryzurach :P
Dokladnie tak. To dzieki Jordanowi zainteresowalem sie w ogole graniem w koszykowke, zamiast traktujac ja jako nudny sport, ktory musialem uprawiac na lekcjach W-F-u. Jordan podniosl ta dyscypline co najmniej o poziom wyzej i wypromowal ja tak, ze bardziej juz nie mozna. Pytam sie jak i znawcow tematu, czy bedzie jeszcze rownie wspanialy koszykarz co MJ? Moze Kobe Bryant nim jest, a moze ten mlody LeBron James? Obaj sa na swoj sposob swietni, lecz czy osiagna taka range, pewny nie moge byc.
Nie ma sensu porównanie MJ do Russella (nie było błędu w pisowni) Chamberlaina itd. przede wszystkim dlatego że grali na różnych pozycjach a w koszykówce to robi dużą różnice. Poza tym grali w zupełnie różnych epokach tej gry, oglądając mecze z lat 60. i 90. nawet niewprawny widz zauważy kolosalną różnicę.
Jednak niezaprzeczalne jest, że absolutnie nikt nie zrobił więcej dla promocji tego sportu na świecie! A że przyczynił się do tego głównie swoją grą, to powszechnie jest uznawany za najlepszego w dziejach.
Zresztą słusznie, mecze z jego udziałem były porywające, szósty mecz finałów przeciw Utah z '98 dzięki dobrodziejstwu VHS widziałem chyba z 20 razy i zawsze wzrusza mnie 100x bardziej niż najlepszy dramat. Coś takiego nawet Spielberg uznałby za zbyt dużą komerchę a to się działo naprawdę!
Acz ostatnio zastanawiam się czy Kobe aby go nie przerósł, ale to temat na osobną dyskusję.
Gwoli sprostowania jeszcze: pierwsze 3 mistrzostwa był z Grantem (91-93) a kolejne 3 z panem w kolorowych fryzurach (96-98)
Kobe go nie przerósł. To nie ten poziom mimo wszystko. Bryant to genialny gracz, ale popatrz na osiągnięcia. Pewnie można napisać, że Bryant ma jeszcze kilka lat grania przed sobą i może zdobyć jeszcze parę tytułów MVP....ale jakoś nie wierzę w to, że pobije Michaela. Popatrz na mecze Michaela. On grał w innej lidze. Era Chicago Bulls to era Jordana. Bez niego nie było by 6 pierścieni. To praktycznie on wychował Pippena. Reszta to byli rzemieślnicy, a mimo tego Jordan potrafił z nimi wspiąć się na wyżyny.
"W latach 80. i 90. minionego stulecia za sprawą Michaela Jordana niemal na całym świecie panował prawdziwy boom na basket, a rzucającym obrońcą Chicago Bulls chciał być co drugi dzieciak na podwórku."
Polecam artykuł: http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/367556/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-i
Polecam to do przeczytania - świetny artykuł i cała prawda: http://daveknot.wordpress.com/artykuly/55-michael-jordan-piaty-czy-szosty-zawodn ikow-wszech-czasow/
Ten artykuł jest stary jak świat i jednocześnie jeden z najgorszych tekstów robiący takie porównanie jaki się ukazał. Szanujmy się troche i nie wrzucajmy tu takiego syfu.
Jeden z najgorszych??? Dlatego że ktoś wreszcie napisał, że Jordan nie był najlepszy?? Jak to daveknot na końcu napisał „Fani Jordana czekam na lincz”.
Dlatego, że w tym tekście nie ma ani grama obiektywizmu i konsekwencji. A po drugie to tego artykułu nie napisał Daveknot, czemu tak wielu ludzi nie potrafi czytać ze zrozumieniem?
Za taki art to autor dostał lincz w postaci wyśmiania przez cały świat koszykarski.
No ale co w związku z tym, że jest na daveknot? A artykuł to 'prawda', z której nic nie wynika, bo przy takiej argumentacji to każdy może udowodnić wyższość dowolnie wybranego zawodnika nad innym dowolnym.
Tu się ocenia aktorstwo a nie kto jakim jest koszykarzem. Przez wasze ocenianie jordan ma najlepszą średnią na filmwebie
"11 czerwca 1981 roku w Wichita (Kansas) odbył się organizowany corocznie pod patronatem McDonald's mecz gwiazd szkół średnich. Michael Jordan był w tym spotkaniu kluczowym graczem ekipy Wschodu.
"Jego Powietrzność" na jedenaście sekund przed końcem spotkania wykorzystał dwa rzuty wolne, które zapewniły jego teamowi triumf nad Zachodem w stosunku 96:95. Warto wspomnieć, że Michael w całym spotkaniu zdobył aż 30 punktów, co jest rekordem McDonald’s All-American do dnia dzisiejszego."
A tutaj ciąg dalszy fajnego artykułu na temat Michaela: www.sportowefakty.pl/koszykowka/368642/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-ii
Jeśli ktoś jest zainteresowany biografią MJ'a, to podaję link do trzeciej części:
http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/369853/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-ii i
Część szósta:
http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/375865/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-vi
oraz siódma:
http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/377419/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-vi i
Ósma część już dostępna:
http://www.sportowefakty.pl/koszykowka/379056/michael-jordan-prawdziwy-byk-cz-vi ii