Szkoda, że to on nie wcielił się w Jokera w "Batmanie" Burtona. Zagrał tylko młodego Jacka Napiera. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Z wyglądu o wiele bardziej pasował na Jokera od Nicholsona. Zagrał tylko epizod, lecz wypadł wspaniale :D Istny psychol. Jednak Jack wspaniale się spisał w tej roli :D
On mógł być kapitalnym Jokerem, miał idealną urodę (szeroki diabelski uśmiech, duże oczy) sylwetkę (młody, dużo włosów, postawny. Nie to co mały, łysiejący z nadwagą Nicholson) No i nawet w tak krótkim epizodziku umiał świetnie przedstawić niezłego psychola. Szkoda że to nie on wcielił się w rolę "Mr. J" no ale wiadomo jaką renomę ma nazwisko Jack Nicholson. Ogólnie mało znany aktor a szkoda bo w jednej scence był dużo bardziej przerażający niż "stary" Jack Napier i Joker.
P.S. Muszę z nim obejżeć odcinek "Czarnej Żmiji"
Może z wyglądu rzeczywiscie bardziej pasował, mnie także Joker kojarzy sie bardziej z charyzmatycznym młodzikiem niż ze piećdziesięcioletnim, niskim, grubiutkim dziadkiem, ale po tej jednej scenie nie możecie jeszcze określić jakim jest aktorem (a patrząc na jego wątpliwą karierę zapeewne średnim). Z Nicholsonem się jednak nie dyskutuje, wygląda jak wygląda ale aktorem jest po prostu kapitalnym, zdecydowanie jednym z moich faworytów, uwielbiam go oglądać zarówno w Batmanie jak i w Lśnieniu - jego gesty, ruchy mimika twarzy, spojrzenie, usmiech - te rzeczy są niedopodrobienia. Ja do Nicholsona mam wielki szacunek i choć Ledger swojego Jokera zagrał także wysmienicie, uważam, ze w tej materii są prawie równi jednak z lekkim naciskiem na Nicholsona. Może to z sentymentu, w każdym razie Ledger stanął na wysokosci zadania, które bylo kosmicznie trudne - zmierzył się z Nicholsonem i się wybronił - to chyba największy komplement jaki można dać młodemu, nie żyjącemu już aktorowi.
Hugo Blick jest też scenarzystą i rezyserem i może nie chciał być sławnym aktorem? Uważam że w tej jednej scence był naprawdę bardziej przerażający niż cały Nicholson. Ten diabelski uśmiech i wredny wyraz twarzy to majstersztyk! Ok wiem że Nicholson miał grać trochę glupkowatego Jokera ale Hugo tą jedną scenką pokazał że potrafi być przerażający. I wielka szkoda że widziałem go tylko w "Batmanie" i "Black Adder" (też epizodyczna rólka) A Ledger no cóż on poświęcił się całkowicie roli Jokera. I dostaliśmy coś naprawdę wspaniałego (i przerażającego :D)