... ale niestety się nie podoba. Najzwyczajniej w świecie jest żenująco nudny.
Biorąc pod uwagę, że podoba się zdecydowanej większości społeczności, śmiem twierdzić, że chyba z moim gustem coś jest nie tak.
Dlatego chciałbym Was poprosić o listę rzeczy, które czynią ten film arcydziełem. Mówię to bez krzty ironii. Po prostu jestem ciekaw dlaczego dostaje tak wysokie oceny, chcę wiedzieć co przegapiłem.
Jedyna rzecz, jaka mi się w nim podobała, to świetna strona techniczna. Poza tym nic. Koszmarne nudy. Gdzieś podskórnie mam wrażenie, że reżyser chciał pokazać, że mężczyźni są źli i tylko sprawiają nieszczęścia kobietom. Jeśli to prawda, to jest to dla mnie żenujące.
Dodatkowo mógłby ktoś wyjaśnić jaki cel miało zastosowanie szarej palety barw? Oraz czy reżyser ma hopla na punkcie psów? Zarówno tu, jak i w Ludzkich dzieciach, psy pojawiają się na ekranie nad wyraz często.
1- brak reżyserii
2 -brak historii
3 - kumplowanie się z Jury dużych festiwali
4 - brak fabuły
5- pokazywanie narządów płciowych
6- "faceci są źli ,a kobiety są biedne i dzielne"
7- dzieci lubią rozrabiać
Oto recepta na arcydzieło.
Co do 6 punktu w większości filmów zgodziłbym się bo robią to nieporadnie, kłamliwie i na siłę. Cóż szkalowanie mężczyzn jest teraz najwyraźniej w modzie i zwykle walczę z tym zaciekle, natomiast akurat ten film oddaje dobrze męską znieczulicę, facet Cleo to jakaś kompletna porażka a drugi koleżka wolał zabrać regały zamiast książek które zostały sobie na podłodze. To też o czymś świadczy.
mi się podobała scena mycia - ta na początku, sceny z kupami, zdumiewająca scena nagiego kareta (czy cuś) - estetycznie nie ale pomysł zabawny ;), scena z falami - chyba łatwe to nie było, ciekawe - bardzo dobre zdjęcia i ujęcia kamery, super cudna postawa - cud - w czasie ćwiczeń (zrobiłem to samo po kilkunastu sekundach), rozpacz babci i tłum w szpitalu, parkowanie auta (to jeszcze ćwiczę)... i takie tam podobne...
pierwsza połowa filmu jest dość nużąca jak z opowieści o naszej polskiej wsi z lat 50-tych... nuda, gwar, błoto, toczy się życie samo...
absolutnie nie podobała mi się gra głównej aktorki - pokorne, spokojne 'cielę' bez mimiki - niestety... chyba najsłabsza rola w tym filmie... rozumiem, że grała po prostu siebie - dostałą 4 nominacje - dziwne... podobała mi się jej "siostra" i jej chłopak ;), babcia też ciekawa... chyba wszyscy grali lepiej niż główna bohaterka obok której płynie życie... i czasem, niechcący o nią zahacza...
...nuda, gwar, błoto, toczy się życie samo..." pięknie to ująłeś. Tylko dla mnie to akurat komplement dla filmu. Słodko - gorzki powrót do dzieciństwa, do świata którego nie ma. Plus multum innych zalet. Nie da się wytłumaczyć.
Nie pojmiecie, więc po cóż próbować? Po prostu omijać. Ja nie oglądam Feliniego ale nie mówię, że bez sensu.
a kto powiedział, że trudno pojąć ten film i jakiś jego urok? cóż to ma do rzeczy?
może nie każdemu chce się wracać do dzieciństwa... ;)
Film który prawie nie ma scenariusza został nominowany do Oskara w Kategorii scenariusz oryginalny.
Przedmówca chciał napisać, że film nie ma żadnej treści. Oglądanie kur w kurniku wysiadujących jaja byłoby dla mnie bardziej fascynujące niż to "dzieło".
Naprawdę oglądanie przez ciebie kamery ustawionej w kierunku kurnika jest ciekawsze? Wtedy polecam kilku godzinny dokument "Ba Ba Land" o jedzeniu trawy przez owce.
"nie ma treści" yyy Coooo
Czekasz aż coś się wykluje? W Romie nie było na co czekać bo kompletnie nic się nie działo.
Krótko podsumowując emocjonuje Cię wychodzenie jajka z kurzej dupy.
W "Romie" rzeczywiście nic nie było. Patrzyłem cały czas na biały ekran.
Czy Ty odróżniasz "wysiadywanie" od "znoszenia"? Bo ja cały czas pisze o pierwszym a Ty uparcie piszesz o drugim.
To kręci Cię wysiadywanie prowadzące do wyjścia jajka z tyłka kury. Spoko każdy ma jakieś dziwactwa.
Weź człowieku usuń konto. Widząc Twoje wypowiedzi mam wrażenia, że taka kura ma większe IQ niż Ty. Sorry. Wysiadywać znaczy wygrzewać jajko własnym ciałem, z dupą o której z taką pasją piszesz nie ma to nic wspólnego.
Może i ma ale przynajmniej to nie mnie kręci bardziej oglądanie ogrzewających jaja kury niż jakiś film.
ja to krótko podsumuję kończąc ten wątek, nie chcę przegrać ;)
"Nie dyskutuj z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem."
W przeciwieństwie do Ciebie ja już napisałem co myślę o filmie, Tobie się to jeszcze nie udało.
Pisałem nie raz choć nie było żadnego powodu by tu ją pisać, ale jak prosisz to napiszę twoim sposobem: oglądanie "Romy" jest jak podziwianie wieży Eiffla.
czyli tak samo nudne jak oglądanie kury ;) Chwilowo robi wrażenie ale po paru minutach chcesz zmienić klimat. Dokładnie tak samo jak z Romą :)
film jest piękny, ujęcia są bardzo dopracyzowane, to jest gra obrazem. bardzo oddziałał na moją wyobraźnię
Zgadzam się ze film jest nudny. Starałem się i byłem skupiony gdy go oglądałem. Dałem mu szansę i obejrzałem od początku do końca . Nie wiem nie rozumiem skąd te "achy" i "ochy" nad tym filmem. Nic w tym filmie mnie zainterowalo.
Tak po około 20 minutach zacząłem się zastanawiać, czy aby nie za długi wstęp do historii, która ma się dziać.
Po godzinie nie mogłem zrozumieć, o co chodzi...
Okropna przereklamowana nuda...sprawdzałem tytuł, czy przypadkiem nie pomyliłem z jakimś innym.
Długie ujęcia są w porządku, kiedy mają jakiś sens...tutaj go nie było.
Co dziwne, ten film to ani ciekawa fabuła ani dokument...jakiś nudny potworek.
no ja niestety po pół godziny wyłączyłam bo nic się nie działo. To widocznie nie film dla mnie. życie jest za krótkie na oglądanie nudnych filmów
Długie ujęcia powodowane są by widz "wszedł" do tej rodziny i wczuł się w ich historię. To również hołd dla wczesnego kina Jeana Renoira. To nie jest kino w którym ogląda się tylko szybko mijające obrazki.
"przereklamowany" - ooo kolejny arcy mądry user FW któremu jak się coś nie podoba to od razu On jest mądrzejszy, a inni się mylą.
Dlaczego mądrzejszy?
Po prostu wiało nudą, a długie ujęcia są owszem bardzo fajne w filmach, kiedy jednak coś interesującego opowiadają.
Tutaj "opowieść" jest, a właściwie to jej nie ma, po prostu nieinteresująca i nic nie dadzą świetne (tutaj akurat te długie ujęcie nie były w ogóle dobre), długie ujęcia.
Na prawdę oglądałeś z zaciekawieniem tę historię?
Fajnie, przeczytać opinię kogoś, komu ten film po prostu się podobał.
Piszesz niżej o wielu pozytywnych komentarzach jakie dostał...my tutaj wyrażamy swoje opinie.
I są często odmienne od tych oficjalnych.
Nie rozumiem Twoich wypowiedzi w tym wątku. Nie podobało się nam to mówimy, że przereklamowany, denny, nużący, bez konspektu. Nikt tu nie wygłasza narcystycznych poglądów, tylko te na temat filmu. Zgadzam się ze słowami krytyki, ale produkcji, o której rozmawiamy, a nie innych użytkowników. I to ty negujesz za wszelką cenę nasze wypowiedzi, a nie odwrotnie.
Obejrzałam "na kredyt zaufania" aż 60 min, zaczynałam z takim samym nastawieniem. Nie dam rady więcej...rozczarowanie. "Różne filmy sie oglądało", ale tu nie dam rady...
Widocznie nie jest arcydziełem skoro nikt nie potrafi przedstawić argumentów. Czasem mam wrazenie, ze wystarczy nakrecic czarno bialy film o niczym i to bedzie hit. Film jest nudny ,podobnie jak glowna bohaterka.
"Widocznie nie jest arcydziełem skoro nikt nie potrafi przedstawić argumentów" - No nikt. Te 200 recenzji napisanych od FW po Hollywood Reporter tak naprawdę nie istnieją. Te setki pozytywnych opinii to też wymyślone. Nikt nie przedstawił żadnego argumentu. No nikt.
"wystarczy nakręcić czarno-biały film by go uznać za dzieło" - jeśli chcesz wiedzieć to co roku kręci się z ok. 10 czarno-białech tytułów z czego w ostatnich latach tylko jakieś 3 uznano za dzieła wybitne.
" jeśli chcesz wiedzieć to co roku kręci się z ok. 10 czarno-białech tytułów z czego w ostatnich latach tylko jakieś 3 uznano za dzieła wybitne"
Chyba sobie człowieku jaja robisz albo jesteś trollem. Mam Ci wymienić czarno-białe filmy, które nakręcono w 2018 roku? Będzie ich trochę więcej niż 10. Nawet polski się trafi :)
Mnie nie interesują "inni". Gówno mnie obchodzi co piszą, co myślą ci "inni". Jestem osobą samodzielną, mam swoją wrażliwość, swoje odczucia i swoje życie. I tak samo samodzielnie potrafię oceniać.
Dalej nie czytasz uważnie, ale już wyjaśnię by to skończyć - nie chodzi o to co ty, a co inni myślą. User powyżej stwierdził że nikt nie podał żadnych argumentów pozytywnych o tym filmie więc napisałem mu że to absurd przy wszystkich pozytywnych recenzjach.
Film Roma ba jedną zasadniczą wadę,słabo angażuje widza mimo jego szczerych chęci.Dobry film to taki,który już od pierwsze sceny zaciekawia...
Malo mnie interesują recenzje gdzies tam. Autor watku napisal zeby mu podac argumenty jakies. Nikt mu tego nie przedstawil w tym watku, ty tez nie potrafisz jak widac.
"Nie potrafisz" - a gdzieś się wyżej starałem się jakieś podać ?? W ogóle gdzie powyżej starałem pisać się o filmie?
Oczywiście że nikt tu nie napisze. Powyżej jest jakieś 10 innych tematów gdzie zalety filmu są wypisane i można przeczytać więc zakładanie kolejnego nie ma większego sensu jeśli chodzi o dyskusję filmową. Każdy doskonale zdaje sobie sprawę że ten temat powstał tylko po to by inni którym "Roma" się nie podobała mogli sobie w nim pisać i wspólnie hejtować ciesząc się że są inni którzy mają takie same zdanie. Bo na pewno ktoś komu się podobało będzie uważnie śledził forum by tłumaczyć zalety filmu które podało wcześniej jakieś 4643356 osób.