"Piękną i Bestię" oglądałem niemal codziennie na kasecie będąc małym chłopcem. Praktycznie od momentu premiery z polskim dubbingiem w 2002 roku. Teraz obejrzałem to ponownie po jakichś 15-16 latach bo akurat leciała w telewizji. Byłem tym filmem oczarowany tak samo teraz jak te naście lat temu. Przepiękna historia miłości która przezwycięża wszelkie bariery, sam motyw z różą czy NIEZWYKŁA ścieżka dźwiękowa z takimi perełkami jak "Tej Historii Bieg" czynią tę animację najpiękniejszą jaką wydał Disney. Brakuje mi teraz tak pięknych filmów animowanych. Już nie oglądam animacji ale nie dlatego, że mam już ponad 20 lat a dlatego że obecne filmy Disneya nie mają w sobie takiego czaru, takiej magii jaką posiadała "Piękna i Bestia". Zaczarowana czy Zaplątani nawet się nie umywają. "Piękna i Bestia" to absolutnie opus magnum wytwórni Disney i wątpię by jakikolwiek inny film z ich rąk to przebił.
To prawda. Ta bajka jest ponadczasowa i jedyna w swoim rodzaju. Scena przemiany bestii w człowieka do dzisiaj robi na mnie ogromne wrażenie. Aktualne filmy animowane nie mają w sobie tego "czegoś".
U mnie podobnie! Oglądałam przez jakiś czas namiętnie, praktycznie każdego dnia :)
Bez przesady z tym że nie ma teraz dobrych filmów. Vaiana czy Kraina lodu są bardzo dobre. Poza tym Król lew moim zdaniem dorównuje poziomem zajebistości Pięknej i bestii w każdym aspekcie.