film podług późniejszych osiągnięć marty'ego średni, ale mnóstwo pojedynczych smaczków więcej niż przyzwoitych, rys uliczny, styl szarpany, muzyka zastana (np. The End doorsów tu po raz pierwszy w znakomitej sekwencji erotycznej wykorzystany, acz spektakularnie ze świadomości masowej wykopsany za sprawą późniejszego obrazu francisa forda coppoli) (podobnie zresztą z Cwałowaniem Walkirii, utworem wcześniej wielokrotnie w filmie wykorzystywanym, który dziś kojarzony jest wyłącznie z tym samym obrazem coppoli), bohater cały czas nawija o filmach, zgrywki przed chłopakami, poniżanie dziewczyny, monologi kuchenne i katolickie poczucia winy. wszystko to oraz więcej jeszcze znajdzie swoje właściwe miejsce w późniejszych dziełkach marty'ego, tu jako rodzaj wprawki zaledwie rozsiane budzi się i kiełkuje, tworzy podwaliny rewolucji..