Czepiam się: Mindy poczuła się obrażona uwagą na temat jej wyglądu a tymczasem sama przy pierwszym spotkaniu porównała łysawego gościa z kucykiem do pudełeczka z dropsami (pez dispenser) i w dodatku śmiechom rodziny nie było końca, gdy to wspominali.
młody douglas im starszy tym bardziej do ojca podobny, szczególnie od spodu - standardowe grepsy po jankesku i niewiele więcej w ramach ogólnej walki z rutynizacją życia po siedemdziesiątce..
Własnie skonczyłem trzeci sezon jestem zachwycony!Miałem ochotę bić brawo na koniec,mega mądry ,zabawny,wzruszający.Pozycja obowiązkowa!
To chyba miała być jakaś "szlachetniejsza" odmiana sitkomu czyli bez śmiechu z beczki i więcej rzewnych momentów a wyszła z tego, jak dla mnie, jakaś niestrawna hybryda.
Dialogi mało błyskotliwe, bo ich zabawność w zamierzeniu twórców miała opierać się głównie na modnym ostatnio, chyba mającym dodawać naturalności...