Nie najlepsze opinie filmwebowiczów zbiera "Amer", nie sądzicie? Jeśli filmu nie widzieliście, to pozwolę sobie postawić hipotezę wyjaśniającą dlaczego tak się dzieje.
Otóż "Gorzki" świadomie uszczuplił sobie grupę odbiorców do minimum. Nie tylko jest kinem nieszablonowym. Okazuje się również hołdem dla filmów...
Gdyby nie to, że film jest pełny odniesień do stylu włoskich mistrzów kina giallo, nie sięgnąłbym pewnie po niego w ogóle. Przez pierwsze pięć minut byłem oczarowany ujęciami i już myślałem, że trafiłem na coś wspaniałego. Po pół godziny zerkałem nerwowo na zegarek, bo miałem już dosyć. To nie jest typowy film giallo....
więcejO "Amer" pierwszy raz usłyszałem obejrzawszy "Blackarię" - zdaniem wielu komentatorów, filmy te miały ze sobą wiele wspólnego. Nic bardziej mylnego, gdyż poza formułą neo-giallo, do której oba tytuły piją, trudno chyba znaleźć dwie bardziej odległe pozycje. "Blackaria" to amatorszczyzna pełną gębą, podczas gdy od...
Zawiodłem się i to dość mocno. Rzuciłem się od razu na to, jak tylko przeczytałem wpisy porównujące "Amer" do włoskiego nurtu giallo. Początek był nawet intrygujący, uczta dla oka i ucha, ale treść i poprowadzenie akcji po jakichś 30 minutach zaczynało mnie już solidnie męczyć. Przy znikomej ilości dialogów fabuła...